środa, 11 września 2013

Wanna w salonie


Wczesny ranek, żółta taksówka, witryna salonu Tifanny’ego, a przed nią Holly Golightly w pięknej czarnej sukience urządza sobie tytułowe Śniadanie u Tiffany'ego i kawą popijając pasztecik. (podobno aktorka nienawidziła pasztecików)  

Nic nie było w stanie poprawić jej humoru tak, jak śniadanie u Tiffany’ego i niesamowita aura roztaczana przez ten nowojorski salon z biżuterią.

Holly mawiała - „Nie chcę niczego mieć, dopóki nie znajdę takiego miejsca, w którym ja i otoczenie będziemy do siebie pasować. Nie wiem jeszcze, gdzie to jest, ale wiem dokładnie, jak tam będzie. - Jak u Tiffany'ego.”  

źródło: onibe.files.wordpress.com, abitepl.blogspot.com

Nie da się ukryć, że oszczędny wystrój mieszkania w kamienicy na Manhattanie przy Lexington Avenue w Nowym Jorku, które Holly dzieliła z kotem, z blichtrem jubilerskiego salonu niewiele ma wspólnego. Biorąc pod uwagę ekscentryczną osobowość bohaterki można jednak zaryzykować stwierdzenie, że ona i wnętrze jej mieszkania świetnie się uzupełniają. Porozrzucane po mieszkaniu drobiazgi, gitara ze słynnej sceny, w której bohaterka śpiewała Moon River, maska na oczy z doczepionymi rzęsami, zatyczki do uszu przypominające chwosty do zasłon, telefon, którego nie widać, bo zapewne jest w walizce, wszystkie odzwierciedlają charakter głownej bohaterki. Niebanalna osobowość współgra zatem z osobliwym wnętrzem mieszkania, a Holly wydaje się być we właściwym miejscu.

Młoda atrakcyjna kobieta, na pozór tylko dojrzała, odrzuca wszelkie konwenanse szukając na siebie pomysłu. Holly Golightly ewidentnie czegoś w życiu poszukuje. Czasem wspomnianego telefonu nie może znaleźć, innym razem szuka może miłości, przyjaźni. Problemów nie da się jednak zamieść pod dywan, którego również nie uświadczysz w jej apartamencie. Na pierwszy plan za to wysuwa się nietypowa sofa. Holly wyprzedziła dzisiejsze trendy i już ponad 50 lat temu stała się prekursorką mody na wstawianie wanny w salonie. Kąpieli w pianie z lampką martini, które uwielbiała nie mogła jednak zażywać. Jak na fantazję bohaterki przystało, wanna pozbawiona jednej ze ścian, wyścielona siedziskiem i poduszkami służyła nie do kąpieli, lecz do siedzenia. 

źródło: fanpop.com

źródło: eversolovely.com, motionpicturelove.wordpress.com, media.treehugger.com, homegirllondon.com

Dziękuję za odwiedziny :) Jeśli podobają Ci się moje teksty wyraź to w komentarzu, podziel się tekstem ze znajomymi lub zaproponuj mi współpracę. A... i często odwiedzaj Lovearti Studio :)



Pozdrawiam, Joanna (JOKUKO design)

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...