Dziś kilka słów o designie w wersji koszykowej.
źródło: niam.pl |
Kurza klasa robotnicza z kurami nioskami na czele, ma w
okresie przygotowań do Wielkanocy wiele do zrobienia. Jako przodownice pracy,
kury muszą się wykazać wielkim zaangażowaniem. Wielkanocne stoły biesiadne, po
okresie postu i wstrzemięźliwości żywieniowej powinny emanować bogactwem i kolorem.
Jak tu jednak pokolorować świat, skoro wiosna w tym roku pojechała na narty i
najwidoczniej jej się nie spieszy z powrotem? (przeczuwam tu pakt z Matką
Naturą i złamanie ustawy antykorupcyjnej)
Na szczęście w kuchni znajdziemy na to odpowiedź. Zanim jednak przejdziemy do malowania świata i nadawania koloru pisankom, krótki zarys bohaterskich
kur i numerów identyfikacyjnych na jajkach.
Nr identyfikacyjny 0 Jajka z wytatuowaną na skorupce zerówką, to dzieło kur szczęśliwych z chowu ekologicznego. Pełnia swobód, możliwości poszerzania horyzontów poznawczych na codziennych spacerach i pogrzebania pazurkiem w ziemi za tłustym robaczkiem … o tym wszystkim mogą tylko pomarzyć pozostałe kury.
Nr identyfikacyjny 1 Mimo niedoścignionych marzeń, jakością życia mogą też cieszyć
się kury z chowu wolnowybiegowego, bynajmniej wolno biegające. Od rana do nocy
mogą biegać po dworze to szybciej, to wolniej, by wraz z objawem kurzej ślepoty
zameldować się w kurniku. I choć mieszkają w pokoju wielo … kurowym, na
przestrzeń życiową narzekać raczej nie mogą
Nr identyfikacyjny 2 Te kury "podobnie", jak Chuck Norris wylegują się na sianku.
To tak zwany chów ściółkowy zamieszkujący duże hale. Ich życie nie jest tak
różowe, jak w przypadku kur szczęśliwych czy nawet tych z wybiegu. Warto jednak
wziąć pod uwagę, że na głowy im nie pada, artretyzm raczej nie grozi, bo mogą
po hali szarżować jak pijany zając w kapuście no i mają własną prywatną grzędę.
Nr identyfikacyjny 3 Brak swobód, żadnych przywilejów i zakres obowiązków taki sam, jak w przypadku pozostałych kur. W więzieniu o zaostrzonym rygorze, bez możliwości przechadzki po spacerniaku żywot swój pędzą kury z numerem więziennym 3.
Znając już zarys losów kurzej klasy robotniczej możemy
wybrać się do sklepu po jajka zanim zaskoczy nas Wielkanoc. Wybór z moralnego
punktu widzenia powinien być łatwy, gorzej jak do głosu dojdzie portfel. O
kolory w wielkanocnym koszyku warto jednak zadbać niezależnie od tego, jaki
numer będzie wytatuowany na jajkach.
Jajka możemy pomalować kolorami natury, zdrowo i bez
chemii. Trik z cebulą zna już chyba każdy. Poza tym, że doprowadza nas do
płaczu, ma łupinę, która świetnie nadaje się do barwienia jajek. W sukurs jej
idą inne warzywa i przyprawy.
- Biały – ugotowane na twardo jajka wkładamy na krótko do wody z dodatkiem kilku kropel octu;
- Żółty – kurkuma, curry;
- Złoty - łupiny orzecha włoskiego razem z łupinami cebuli w proporcji 2:1;
- Czerwony – łupiny czerwonej cebuli, wywar z czerwonych buraków z kilkoma kroplami octu;
- Różowy - sok z buraka rozcieńczony w wodzie, wywar z żurawin;
- Granatowy – liście czerwonej kapusty z kilkoma kroplami octu;
- Zielony – natka pietruszki, liście laurowe, szczypiorek;
- Brązowy - esencja z herbaty, duża ilość łupin z cebuli;
- Ciemny brązowy – mocny wywar z kawy;
Barwnik należy włożyć do garnka, zalać wodą i zagotować. Miksturę można odstawić na 24 godziny, wtedy woda bardziej wyciągnie pigment. Następnego dnia znowu zagotować, dodać kilka kropel octu i odcedzić. Po tych zabiegach można przystąpić do barwienia, a to przebiegać może dwojako.
- Surowe jajka wkładamy do gorącej wody z barwnikiem i
gotujemy.
- Ugotowane jajka wkładamy do gorącej wody z barwnikiem i moczymy je tak długo, aż wystygną.
W obu przypadkach intensywność koloru zależy od czasu, odpowiednio – gotowania i moczenia, a także od koloru skorupki – im jaśniejsza, tym łatwiej uzyskać docelowy kolor. Tak wybarwione jajka należy wyciągnąć metalową łyżką, osuszyć papierowym ręcznikiem i cieszyć się wiosną w koszyku wielkanocnym.
- Ugotowane jajka wkładamy do gorącej wody z barwnikiem i moczymy je tak długo, aż wystygną.
W obu przypadkach intensywność koloru zależy od czasu, odpowiednio – gotowania i moczenia, a także od koloru skorupki – im jaśniejsza, tym łatwiej uzyskać docelowy kolor. Tak wybarwione jajka należy wyciągnąć metalową łyżką, osuszyć papierowym ręcznikiem i cieszyć się wiosną w koszyku wielkanocnym.
Eko rozwiązanie na design
wielkanocnego koszyka?
JESTEM NA TAK.
A Wy?
A Wy?
Dajcie znać jak Wasze wielkanocne
przygotowania.
Dziękuję za odwiedziny :) Jeśli
podobają Ci się moje teksty wyraź to w komentarzu, podziel się tekstem
ze znajomymi lub zaproponuj mi współpracę. A... i często odwiedzaj
Lovearti Studio :)
Pozdrawiam, Joanna (JOKUKO design)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz