środa, 19 listopada 2014

Czadowe domy, czyli jak nie zapomnieć na śmierć o bezpieczeństwie we własnym domu

Jak nie zapaść w wieczny sen we własnym łóżku? Jak nie zostać topielicą we własnej wannie? Jak nie wydać ostatniego tchnienia z głową w talerzu pełnym zupy? Jak nie zapomnieć na śmierć o bezpieczeństwie we własnym domu?

Dziś poruszam problem bezpieczeństwa w naszym najbliższym otoczeniu. Dobrym do tego pretekstem jest kampania "Czadowe domy", która uświadamia, że niebezpieczeństwo czyha nawet w miejscach, które powinny być naszym azylem. 
 
Chociaż jesień obchodzi się z nami łagodnie, a pierwsze śniegi dopiero przed nami, sezon grzewczy oficjalnie rozpoczął się jakiś czas temu. Późna jesień, zima, a także wczesna wiosna to czas wytężonej pracy dla bojlerów, grzejników i piecyków zasilanych paliwami takimi, jak węgiel, drewno, olej opałowy, gaz ziemny czy butlowy. Jak pokazują tegoroczne, wrześniowe dane, z tego typu urządzeń korzysta aż 78% gospodarstw domowych w całej Polsce. Okazuje się jednak, że poziom wiedzy na temat potencjalnego niebezpieczeństwa związanego z niekontrolowaną emisją dwutlenku węgla przez te urządzenia bardzo rozczarowuje. Aż 75 % badanych nie zdaje sobie sprawy, że problem zatrucia czadem może pojawić się w ich domu i dotyczyć ich rodziny. Odwracając te cyfry otrzymamy liczbę 57%, która wskazuje procent osób regularnie dokonujących przeglądu instalacji urządzeń domowych. 

źródło: czadowedomy.pl
Nazywany cichym zabójcą dwutlenek węgla wkrada się do domu i chwyta w objęcia Morfeusza nieświadomych domowników, i nie prawdą jest, iż można zauważyć, jak zakrada się do środka, by zamącić panujące w domu szczęście. Dwutlenek węgla jest bezbarwnym i bezwonnym gazem, a ci, którzy myślą, że go przechytrzą są w błędzie. Utlenia się w momencie niepełnego spalania paliw w urządzeniach takich, jak kuchenki czy podgrzewacze wody. Zadowalające jest to, że 78% respondentów potrafi skorelować ból głowy i zawroty z objawami zatrucia czadem. Warto jednak również wiedzieć, że wśród symptomów kojarzonych z utlenianiem tlenku węgla występują też mdłości, zaburzenia widzenia, a nawet utrata przytomności. Wiedza ta może mieć niebagatelne znaczenie, bo im szybszy czas reakcji – otwarcie okien, wyłączenie niebezpiecznych urządzeń, wezwanie pomocy, tym mniejsze, szkodliwe następstwa dla organizmu. 

źródło: czadowedomy.pl

Kiepska znajomość tematu jaką obnażyły wyniki badania przeprowadzonego przez instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie firmy Honeywell Sp. z o. o. zaowocowały kampanią edukacyjną o przewrotnym tytule "Czadowe domy". Uzyskane dane to jednak tylko słowa obudowane cyferkami. Wystarczyło jednak statystyki uzupełnić obrazem, by włos się zjeżył na głowie. 

Zdjęcia autorstwa znanej fotografki, Lidii Popiel przedstawiają ludzi w ich całkiem ładnych domach. O ile para w łóżku nie wzbudza w zasadzie żadnego zdziwienia, o tyle w miarę oglądania kolejnych zdjęć mogą pojawić się znaki zapytania. Niektórzy sfotografowani przyjmują dziwne pozy, wszyscy mają zamknięte oczy. Kobieta w wannie wcale się nie relaksuje, babcia i wnuczka nie zasnęły, bo akcja powieści nie była zbyt wartka, a rodzina przy stole wcale nie jest znudzona oczekiwaniem na posiłek. W tych wszystkich domach pojawił się CICHY ZABÓJCA.

źródło: czadowedomy.pl
źródło: czadowedomy.pl
źródło: czadowedomy.pl

Wyniki badań niepokoją zwłaszcza w kontekście tak dużego zapotrzebowania na urządzenia zasilane paliwami. A tragedii można zapobiec stosując detektory czadu. Urządzenia te, znacznie bardziej wyczulone od ludzkich zmysłów pozwalają w porę zareagować i ochronić siebie i swoich najbliższych przed zatruciem. Koszt kilkudziesięciu zł jest niewielkim wydatkiem w porównaniu z rozmiarem tragedii jakiej można uniknąć. Należy jednak pamiętać, że instalacja urządzeń do detekcji czadu nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności, dlatego należy dokonywać regularnych przeglądów technicznych instalacji, kominów, przewodów wentylacyjnych i urządzeń mogących doprowadzić do zatrucia tlenkiem węgla. 

Mam nadzieję, że kampania przyniesie zamierzone skutki. Oby poziom świadomości Polaków w zakresie stosowania urządzeń zasilanych paliwami, a także potrzeba stosowania detektorów tlenku węgla wzrosły, wpływając tym samym na bezpieczeństwo w polskich domach. 

Więcej na temat kampanii, a także pełną galerię fotografii znajdziecie TUTAJ.

Dziękuję za odwiedziny :) Jeśli podobają Ci się moje teksty wyraź to w komentarzu, podziel się tekstem ze znajomymi lub zaproponuj mi współpracę. A... i często odwiedzaj Lovearti Studio :)

                                                                                                                   Pozdrawiam, Joanna (JOKUKO design)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...