wtorek, 12 listopada 2013

Przegląd magazynów wnętrzarskich - listopad cz. II

Joanna (JOKUKO design) 
Postanowiłam zaprowadzić mój znokautowany policzek do lekarza. Jak wiadomo, w kolejce do lekarza czas dłuży się niemiłosiernie, jak niekończąca się opowieść o nudzie. Dookoła każdy sapie, stęka i narzeka za jakie grzechy każe mu się czekać. Moje czekanie umiliło M jak mieszkanie. O jak ładnie się zrymowało :) 
źródło: urzadzamy.pl

W części II listopadowej prasówki koncentruję się na detalach.  

Na pierwszych stronach magazynu wita nas dobrze znany fotel Teddy Bear (pisałam o nim tutaj Twórcza kooperacja, czyli kiepskie dobrego początki cz. II) Fotel nawiązuje do złotych czasów polskiego wzornictwa – lat 50 i 60, kiedy to podobne fotele cieszyły się dużą popularnością. Kolekcja mebli, której przedstawicielem jest wspomniany fotel to propozycja nie tylko dla tych, którzy w dzieciństwie lubili układać klocki, lecz dla tych, którzy cenią dobre wzornictwo, indywidualizm i wygodę. Dzięki oparciom i podłokietnikom, za każdym razem fotel ten można zaprojektować, tak, by spełniał indywidualne potrzeby konkretnego nabywcy. 

Seletti Recycle Bags to kosze z charakterem do segregacji śmieci. Designerskie kosze opatrzone są kolorowymi printami, z których każdy informuje o przeznaczeniu danego kosza. np. ten z ogryzkiem służy do składowania odpadów organicznych, a w tym z motywem butelki zbiera się szklane odpady (na zdjęciu kosz z motywem plastikowej butelki przeznaczony do gromadzenia odpadów z plastiku). O ile dobrze się orientuję kosze choć niebanalne i z pewnością wpisujące się w eko gusta, służą do pojedynczego składowania. W tym przypadku, propagowanie ekologicznej postawy, jak dla mnie to dosyć droga zabawa (kosze są dosyć drogie). Sama nie zdecydowałabym się ich postawić na widoku (zgodnie z założeniem projektanta/producenta). Mimo niewątpliwych walorów estetycznych i możliwości ściągnięcia worka ukrytego wewnątrz kosza, obawiałabym się, że smrodek może się zacząć panoszyć po wnętrzu. Chyba aż tak nowoczesna nie jestem :) a ekologiczne postulaty mogę realizować tak jak to robiłam (nienajgorzej) do tej pory.

 
źródło: de.raste.eu, wnetrzarium.pl, bongo-design.com

Początkowo kiedy zobaczyłam Heavy Rabbit, pomyślałam, że to ciekawy w kształcie model grzejnika elektrycznego. Dopiero, krótka notatka umieszczona przy zdjęciu wyjaśniła, że to alternatywa nie tylko dla stolika nocnego, ale też dla taboretu i gazetownika. (brak tego ostatniego coraz częściej mi doskwiera). Kolor ładny, kształt ciekawy, tylko czy te książki się nie zdeformują?

Na koniec jeszcze wzmianka o alternatywnej tablicy dla tej namalowanej farbą tablicową - tablica w postaci komiksowego dymku, na której flamastrem można uczynić zapiski, co by ważne sprawy z głowy nie wyleciały. Niestety zabrakło nazwy (dlatego nie zamieściłam zdjęcia, ale nic straconego, zobaczycie sobie w listopadowym numerze) oraz informacji, gdzie taką przypominajkę można kupić, a szkoda.

Dziękuję za odwiedziny :) Jeśli podobają Ci się moje teksty wyraź to w komentarzu, podziel się tekstem ze znajomymi lub zaproponuj mi współpracę. A... i często odwiedzaj Lovearti Studio :)


Pozdrawiam, Joanna (JOKUKO design)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...