Powiedzenie kuć żelazo póki gorące nigdy nie straciło na
aktualności, jednakże jego dosłowność najlepiej obrazują czasy średniowiecza. Ówcześni
kowale mieli wtedy ręce pełne roboty, bo zapotrzebowanie na ich pracę wzrastało
wraz z modą na oświetlanie wnętrz przy pomocy żyrandoli. Pierwsze egzemplarze
oświetlały ciemne wnętrza kościołów i zarezerwowane były dla bogatych
właścicieli rezydencji i magnackich dworów. Później zaczęły się pojawiać w kupieckich
domach, a wraz ze wzrostem klasy średniej ich sprzedaż rozpowszechniła się na
szeroką skalę.
Pierwowzór dzisiejszego żyrandola nosił skomplikowaną nazwę
polikandylion. Belki z kolcami na świece, początkowo skrzyzowane, wkrótce
przeobraziły się okrągłą obręcz. W kolejnych wariacjach na temat żyrandola
świece pięły się w górę jak po drabinie. Im więcej świec tym jaśniej, a o to
chodziło, bo aspekt praktyczny liczył się bardziej od estetycznego.
Dalsze poszukiwania żyrandola idealnego doskonale obrazuje epoka
baroku, kiedy to w konstrukcji oświetlenia możemy zaobserwować różnego rodzaju lusterka,
blaszki, kryształki i wszelkie szklane elementy. Ich nadrzędnym celem było
dodatkowe rozjaśnienie wnętrza. W ten sposób uzyskano efekt załamywania się
światła. Światło odbijało się od luster i innych elementów wyposażenia, po
ścianach skakały zajączki, wnętrze mrugało i migotało. Barokowym żyrandolom nie
można odmówić jeszcze jednego – dekoracyjności. Zwracały uwagę bogactwem form i
zastosowanych materiałów stając się niezwykłą ozdobą wnętrz, a roztaczając
świetlną aureolę nadawały im dodatkowo splendoru.
Kolejne zmiany przyniósł wynalazek elektryczności. Dekoracyjne kryształki straciły na wcześniejszym znaczeniu. Spektakularnych
rozmiarów drogie żyrandole zastąpiły mniejsze i bardziej dostępne
cenowo odpowiedniki. XX –to wieczny nurt Art Deco zepchnął żyrandole na dalszy plan, a rolę
pierwszoplanową zaczęło odgrywać oświetlenie ścienne i biurkowe. W drugiej
połowie wieku, już po II Wojnie Światowej zainteresowanie dawnymi żyrandolami
znów się odrodziło, a one same wciąż przechodzą liczne mniej lub bardziej udane metamorfozy.
Jak dziś
żyrandole prezentują się we wnętrzach możecie zobaczyć na załączonych
zdjęciach.
![]() |
źródło: mohomy.com, pinterest.com, whapin.com |
![]() |
źródło: gomguz.com, ranario.com, pinterest.com |
![]() |
źródło: pinterest.com, lovingit.pl Niemal identyczne żyrandole kupicie tutaj i tutaj |
Zobacz również Jak dobrać żyrandol do stylu wnętrza :)
Dziękuję za odwiedziny :) Jeśli
podobają Ci się moje teksty wyraź to w komentarzu, podziel się tekstem
ze znajomymi lub zaproponuj mi współpracę. A... i często odwiedzaj
Lovearti Studio :)
Pozdrawiam, Joanna (JOKUKO design)
Ależ boskie inspiracje wybrałaś!:-) Wyjątkowo prezentują się w pokoju kąpielowym (inaczej nie da się nazwać takiego miejsca:-) Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńTaki styl do mnie pasuje, genialne inspiracje.
OdpowiedzUsuńŻyrandol to nie tylko kropka nad i, ale też koszmarnie trudny wybór! U mnie wciąż wiszą żarówki bo trudno jest mi dobrać lampy wiszące do dużej otwartej przestrzeni.
OdpowiedzUsuńFaktycznie najpierw łatwiej zaaranżować przestrzeń i na koniec ukoronować ją żyrandolem. Nie ma co się spieszyć. W końcu znajdziesz właściwy model.
UsuńDla mnie to chyba najbardziej problematyczny detal we wnętrzu.Lampy stojące ok, wiem jak dobra c, ale żyrandole, kompletnie się gubię.Bardzo fajne propozycje ostatni po prawej najbardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zgadzam się z Tobą w 100%! Żyrandol to kropka nad i, a ja niestety trochę żałuję swojego wyboru, szczególnie w salonie :/ Ale może uda się odłożyć troszkę pieniążków i zmienić. Pozdrawiam Cię.
OdpowiedzUsuńRacja, żyrandol to piękna, ale niełatwa sprawa. Spróbuj go sprzedać na jednym z portali z używanymi meblami. Być może wtedy choć trochę zasilisz skarbonkę. Trzymam kciuki za nowy, trafny wybór. Również pozdrawiam
UsuńO, na tych obrazkach żyrandol rzeczywiście zrobił swoje:)
OdpowiedzUsuń